Lipiec z książką


Zaczynamy sierpień, ostatni miesiąc lata, ale najpierw kilka słów o minionym miesiącu. Lipiec zaczęłam od urlopu. Jak co roku spędziłam go na lenistwie. Czytałam, czytałam i czytałam. W między czasie coś ugotowałam, relaksowałam się na spacerach, pijąc kawę. Był to miesiąc wypełniony spotkaniami rodzinnymi, miesiąc w którym wielu bliskich mi osób obchodzi swoje święta. W lipcu miałam skupić się na rozwijaniu swojej ciekawości. Szczerze przyznam, że jeszcze nad nią pracuję, chociaż nie jest to u mnie trudny temat. ;) A sierpień wraz z Pełnym emocji rokiem 2023 z Katarzyną Miller rozpoczynam od przyjemności. Kto z nas jej nie lubi? Tylko czy zawsze ją dostrzegamy. Popracujmy nad tym wspólnie. 


Jeśli chodzi o czytelnicze zestawienia, to miniony miesiąc minął mi bardzo owocnie. Przeczytałam siedem książek, z których tylko jedna mi się nie spodobała. W tym poście znajdziecie kontynuacje serii, ich końcowe tomy. Będą obyczajówki, thrillery, ale także jest też długo wyczekiwana przez mnie biografia, którą oceniam bardzo dobrze i szczerze ją polecam. Sprawdźcie od czego zaczęłam swój urlop. ;)

 

Kristy Cambron, Włoska balerina. Autorka zabiera nas do Włoszech, by poznać historię włoskiej Żydówki uratowanej podczas II wojny światowej. Jest to dobrze napisana powieść historyczna, w której ukrytych jest wiele faktów. Książka, w której przeszłość przeplata się z teraźniejszością. Gdzie młodzi członkowie rodzin próbują poznać losy swoich przodków. Tymi osobami są Matteo i Del. Z ciekawością śledziłam losy bohaterów, by dowiedzieć się jak się one potoczyły. Polecam.



Agnieszka Zakrzewska, Słodko - gorzkie sekrety. Jest to trzeci tom Sagi czekoladowej, o poprzednich częściach przeczytacie w grudniowym zestawieniu z zeszłego roku. Jest to bardzo dobre zakończenie tej czekoladowej historii. W kulminacyjnym tomie poznajemy historię Emmy. Dodatkowo na naszą Malinową Bombonierkę spadają same kłopoty, których prowokatorem jest Richard. Nina oprócz problemów z pasierbem swojej ciotki, musi zmierzyć się też z własnymi uczuciami. Nie brakuje tutaj także śmiesznych perypetii ciotki Eugenii. Przyjemna, ciepła z tajemnicami rodzinnymi historia. Gorąco polecam całą czekoladową sagę. 



Soraya Lane, Córka z Kuby. Jest to drugi tom z cyklu Utracone córki, o pierwszym tomie znajdziecie kilka słów w majowym poście. W drugim tomie Utraconych córek autorka zabiera nas na Kubę. Jednak zanim się tam wybierzemy, musimy poznać Esmeralde i Claudię. Początek jest taki sam, jak w pierwszym tomie. My już wiemy, co kryje się za tajemniczym mailem z kancelarii prawnej, Claudia dopiero się tego dowie. Tak samo, jak w poprzedniej części, zapada tutaj szybka decyzja, w której nasza bohaterka bez większych obaw wyrusza w samotną podróż do Hawany. Tam szybkim zbiegiem okoliczności ląduje w domu byłej służącej z domu Diazów. Losy jej prababki są mniej przewidywalne i jej historia jest smutniejsza. Być może fabuła książki jest do przewidzenia, mimo wszystko z chęcią przeczytam dalsze części. Polecam wybrać się na Kubę z Claudią by poznać losy Esmeraldy, zasmakować kuchni kubańskiej. Fajna, wakacyjna historia, z przyjemnością mi się ją czytało, aż żal było odkładać.



Maria Peszek, Nakurwiam zen. Jest to do bólu szczera i przepiękna rozmowa córki z tatą. Ich relacja jest też nietypowa, jest też pełna czułości. Poznajemy tutaj fragmenty ich życia rodzinnego, opinie o kościele, rządzie i nie tylko. Filozoficzne wywody o życiu, wspomnienia z tras na to składa się ta książka. Nie wiem skąd te negatywne opinie, bo przecież już na pierwszej stronie pani Maria nas, czytelników ostrzega, że książka może zranić nasze uczucia. Mnie nie zraniła, z wieloma rzeczami się zgadzam. Bardzo dobrze mi się czytało tą szczerą rozmowę córki z ojcem, na którą nie wielu z nas mogłoby sobie pozwolić. Polecam.



Ewa Przydryga, Pomornica. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Książka już na samym początku przyciąga moją uwagę. Od pierwszych stron chcę się dowiedzieć, jak potoczy się ta historia. Ewa Przydryga bardzo dobrze poprowadziła akcję w książce. Wraz z Julią szukamy odpowiedzi, na to, co się wydarzyło w przeszłości i jaki ma to związek z teraźniejszością. Jak się okazuje każdy z bohaterów tej powieści kłamie i to jedno kłamstwo rodzi poważne konsekwencje. Bardzo dobrze mi się czytało Pomornice. Polecam.



Agnieszka Olejnik, Jak dzikie gęsi. Pani Agnieszka Olejnik zabiera nas do Dolnych Łużyc, roku 1938, kiedy swoje rządy zaczyna wprowadzać Hitler. Poznajemy tam Katrin, dziewczynę z niemiecko - polskimi korzeniami, która nie czuje się bezpiecznie w swoim domu. Mimo nadchodzących trudnych czasów, o których nasi bohaterowie jeszcze nic nie wiedzą, w życiu Kasi pomimo zawieruchy pojawia się ta pierwsza miłość do chłopca o tych samych poglądach. Czy ich głębokie uczucie przetrwa rozłąkę jaka ich czeka? Nie wiem. Jednak śmiało polecam ten pierwszy tom dobrze zapowiadającej się serii. Dobrze, że akcja w książce umieszczona jest w miejscu, które istniało na prawdę. Polecam. 



Aleksandra Śmigielska, Oszustka. Denerwowała mnie naiwność głównej bohaterki. Akcja w książce jest wartka, nie ciągnie się jakoś specjalnie. Mimo tego fabuła jest absurdalna, pełna przypadków i dziwacznych zdarzeń. Coś tam jest niedopisane, coś jest pominięte. Po odrzuceniu rodziny nagle Marta zaczyna ufać bratu i to z nim stara się rozwikłać sprawę morderstwa i podrzuconego trupa. Taka sobie. Nie polecam.




Tą książką kończę to lipcowe zestawienie. A Wam jak minął pierwszy miesiąc lata? Czytelniczo czy wyjazdowo? A może jedno i drugie? Pozdrawiam.


Brak komentarzy

Prześlij komentarz