Grudniowe zestawienie książkowe



Wielkim krokiem rozpoczynamy nowy rok, ja zaczynam go z plannerm Lepszy rok 2024 z Katarzyną Miller. Dzisiaj trochę o książkach, czas na podsumowanie czytelniczego grudnia. Przyznaję miałam w planach przeczytać 80 książek i zabrakło mi jednej. ;) Prawdopodobnie przez rozgardiasz świąteczny i przygotowanie do minionych świąt, zabrakło czasu na przeczytanie tej jednej. Ten rok obfitował w wiele serii oraz ich końcówek (ostatnich tomów), w moim rocznym zestawieniu znalazło się wielu nowych autorów, należą do nich Michał Śmielak, Soraya Lane, Ewa Przydryga, Wojciech Zawioła czy Kate Hewitt. Miniony rok zakończył mi się także dobrymi wiadomościami. Cieszę się, że dzięki temu w ten 2024 rok mogłam wejść z pozytywnymi myślami, czego Wam również życzę. Teraz zapraszam Was do czytelniczego zestawienia na grudzień. :)


Kristin Hannah, Powrót do domu. Kolejna piękna historia napisana przez Kristin Hannah. Jest o powrocie do domu, jak sam tytuł wskazuje. Samo to zdanie ma wielowymiarowe znaczenie, bo powrotem do domu można nazwać miejsce gdzie się kiedyś mieszkało albo gdzie się mieszka, ale może też mieć ona głębsze znaczenie. Właśnie o tym jest ta książka. Wzruszyłam się nie raz czytając tą książkę. Moim zdaniem jest ona doskonała na przeczytanie tuż przed świętami, bo w końcu jest to okres cudów. Polecam. 



Guillaume Musso, Gdzie jest Angélique? Dawno nie było u mnie tego autora. Ostatnią było Sekretne życie pisarzy, którą przeczytałam 2 lata temu, o niej kilka słów w tym poście 👉klik. Jest to jeden z tych autorów, którzy piszą nierówno, jednak ta mu się udała. Mamy sprawę do rozwiązania, w której wszystko wydaje się oczywiste. Louise nie wierzy, że jej mama popełniła samobójstwo i prosi o rozwiązanie zagadki jej śmierci Mathiasa. Jest też zwrot akcji, gdy wydaje się, że sprawa nabiera kształtu i jest rozwiązana. Ciekawie napisana, z wciągającą akcją. Mathias, były policjant i Louise - studenta mogłoby się zdawać, że nie mają ze sobą nic wspólnego. Jednak są to tylko pozory, które przedstawia nam autor. Fajnie napisana książka, polecam poszukać Angélique.



Magdałena Wala, Nowy świt. Jest to trzeci, finałowy tom z cyklu Między jeziorami, o poprzednich częściach przeczytacie w listopadowym (2022 rok) i majowym (2023 rok) poście. Przyznaję, że z niecierpliwością czekałam na przeczytanie dalszych losów Amalii i jej przyjaciółek. Kolejny raz ciężko mi się było zmierzyć z rzeczywistością tamtych czasów. Po wejściu Armii Czerwonej i włączenia Prus Wschodnich do Polski, dla Mazurów nie ma miejsca na tych ziemiach. Amalia musi po raz kolejny podjąć trudną decyzję, czy zostać na ukochanych terenach, czy opuścić je na zawsze. Przepiękne zakończenie trylogii, której akcja dzieje się na Warmii i Mazurach. Polecam.



Małgorzata Sobieszczańska, Złoty krąg. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jakże udane. Wciągnęło mnie śledztwo w Złotym kręgu. Z niecierpliwością śledziłam poczynania naszych śledczych, by poznać mordercę. W pewnym momencie można poskładać fakty samemu, mimo wszystko uważam, że książka ma dobrze poprowadzoną akcję. Zabitych mężczyzn, oprócz bliskiego miejsca zamieszkania, na pierwszy rzut oka nic nie łączy. A jednak, żeby odkryć, co mają ze sobą wspólnego trzeba dogrzebać się do ich przeszłości. Dobrze się czyta, wciągająca akcja. Polecam.



Joanna Jax, Nowe życie. Jest to pierwszy tom z cyklu Na obcej ziemi oraz kontynuacja sagi wołyńskiej. Autorka w pierwszym tomie cyklu skupia się na ucieczce Wissariona i Nadii z Ziem Odzyskanych przed Fiodorowem i właściwie na tym oparty jest pierwszy tom. Pokątnie dowiadujemy się, jak toczy się życie u innych bohaterów. Każdy z nich chce pomóc w jakiś sposób naszej zakochanej parze. Zabrakło tutaj kilku słów o zmianach ustrojowych, może gdyby na tym była oparta książka moja ocena była by wyższa. Prawdą jest też to, że książka została wydana niechlujnie, pomijając literówki, zamiana bohatera z jednego na drugiego (Marta staje się w pewnym momencie Nadią) to trochę słabo wygląda. Ogólnie dobra, przeczytam następne części, chociaż saga wołyńska w moim poczuciu była dużo lepiej napisana.  



Klaudia Muniak, Nie zabiłam. Jest to bardzo dobry thriller medyczny. Historia, którą nakreśliła autorka wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Jest ona tak zagmatwana, że nie wiadomo, o co tak naprawdę w niej chodzi. Czy wszystko, co Sabina sobie rzekomo przypomina, mogło się zdarzyć? Kto zabija w Sosnowcu? Co te kobiety mają ze sobą wspólnego? Czytałam z zapartym tchem, a odpowiedzi na pytania znalazłam na ostatnich stronach książki. Świetnie napisana książka, takie właśnie powinny być thrillery. Polecam.



Tą książką kończę ten noworoczny post. Serdeczności!

Brak komentarzy

Prześlij komentarz