Październikowe książki


W tym roku moje rękodzieło przekłada się na czytanie książek. Przez natłok zajęć w październiku przeczytałam zaledwie cztery książki. Oprócz pracowitych rękodzielniczych spraw miałam także okazję być na drugim koncercie w tym roku. W Warszawie byłam na Edzie Sheeranie (to był sztos!), a w Gdyni na Kaśce Sochackiej. Musicie wiedzieć, że drugą moją miłością przy książkach jest właśnie muzyka. Jednakże mimo, że to tylko cztery książki w październiku, to szczęśliwie tylko do jednej z nich miałam większe oczekiwania. Sprawdźcie sami, jak minął mi czytelniczo miniony miesiąc.


56. Lisa Jewell, Noc, w której zniknęła. Doskonale napisany thriller psychologiczny, w którym z każdym rozdziałem odkrywamy coraz więcej szczegółów z nocy zaginięcia Tallulah i Zacha. Bardzo dobrze poprowadzona akcja w książce. Historię młodych rodziców poznajemy z trzech stron. Opowiada nam ją sama Lula, jej mama Kim, a także ktoś zupełnie nie wplątany w tą historię i dzięki komu śledztwo się ruszy, czyli Sophie, autorkę kryminałów. Książka wciągnęła mnie już od pierwszych stron, bo już na samym początku zaczyna się coś dziać. Polecam.



57. Mirosława Kareta,
Niespełniona miłość. Książka jest drugim tomem z cyklu Wydziedziczone, o pierwszym tomie przeczytacie we wrześniowym zestawieniu czytelniczym. Z ciekawością przeczytałam dalsze losy Józi, by dowiedzieć się jak ułoży się jej życie. W tym tomie nasza bohaterka na chwile staje się Josephine, by zaraz znów znaleźć się na dnie. Jest to książka, w której autorka przedstawia nam XIX - wieczny Kraków, gdzie kobiety nadal muszą walczyć o swoje prawa i szacunek. W tym wszystkim musi się odnaleźć Józia, a przyznać trzeba, że życie jej nie oszczędza. Cudownie spacerowało mi się po Krakowie z naszą bohaterką, by wraz z nią odkrywać nawet te mroczne zaułki i uliczki. Mam nie dosyt i z niecierpliwością czekam na tom trzeci. Gorąco polecam.



58. Madeline Martin, Ostatnia księgarnia w Londynie. Kolejna nowość wydawnicza w moim stosiku. Biorąc w ręce tą książkę spodziewałam się czegoś innego. Sam zamysł autorki był bardzo dobry. Jednak to jak została przedstawiona ta historia, już nie bardzo. Jest wiele innych ciekawszych pozycji w literaturze o ratowaniu książek podczas II wojny światowej. Właściwie nie wiadomo na czym autorka chciała bardziej się skupić, bo mamy tutaj opisane naloty na Londyn, kryzysowe i trudne sytuacje, które bardzo szybko się rozwiązują, a z drugiej strony księgarnie i zwykłe życie bohaterów. Niby szybko się czyta, ale nie wiele w niej się dzieje. Taka sobie. 



59. Louise Jensen, To wszystko dla ciebie. Bardzo dobrze napisana książka. Każdy z naszych bohaterów skrywa jakąś tajemnicę, dzięki czemu kluczymy w odnalezieniu winnego zaginięcia chłopców. Książka tak samo dobrze się zaczyna, jak i kończy. W trakcie akcja także przybiera obrotów, dzięki czemu czytelnik jest zainteresowany i ciekawy, co też wydarzy się dalej. Gorąco polecam!



Tą książką kończę moje zestawienie. Powolutku obok czytania przygotowuję się już do szukania pomysłów na kartki świąteczne. ;) 

Pozdrawiam serdecznie.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz