Książki na lato


Lipiec upłynął mi trochę leniwie, trochę zajmująco. Jednak nie zabrakło w nim książek. Przedstawię Wam pięć pozycji, w tym jedną która nie koniecznie spełniła moje oczekiwania. Ogólnie pierwszy miesiąc wakacji bardzo szybko minął i już nie wiadomo kiedy zaczęliśmy sierpień. Zaraz powrót dzieci do szkoły. Mnie jeszcze czekają dwa tygodnie lenistwa, bo dopiero zaczęłam urlop. Jednak wróćmy do tematu przewodniego, czyli książek. Zapraszam, sprawdźcie jakie historie towarzyszyły mi w tym wakacyjnym czasie.

32/52 Alek Rogoziński, Miłość ci nic nie wybaczy. Kolejny kryminał Rogozińskiego za mną. Muszę przyznać, że spodziewałam się czegoś więcej. Jak to koleżanka z pracy powiedziała kryminał o niczym. Jest mniej śmieszny od pozostałych książek, które przeczytałam. Jednym zdaniem: może być, ale bez rewelacji. Taki w sam raz do oderwania się od rzeczywistości.


33/52 Jenny Blackhurst, Noc, kiedy umarła. Doskonały thriller psychologiczny na sam początek miesiąca. O poprzednich książkach tej autorki przeczytacie w poście z czerwca. Tym razem poznajemy Evie Bradley, która w noc swojego ślubu rzuca się z klifu do morza. Jednak czy to było samobójstwo, czy ktoś ją zabił? Tego powoli dowiadujemy się na kolejnych kartkach książki. Poznajemy Evie sprzed ślubu, a także osoby, które ją otaczały. Czy była ona niewinną osóbką bez skazy, czy może komuś podpadła? Wydawać by się mogło, że każdy ją uwielbia, ale czy tak jest na prawdę. Muszę przyznać, że nie mogłam oderwać się od tej książki, tak bardzo mnie zainteresowała. Doskonale poprowadzona akcja przez autorkę sprawia, że z każdym rozdziałem masz ochotę odkryć tą tajemnicę. Zakończenie też jest fantastyczne. Polecam.


34/52 Heather Morris, Podróż Cilki. Na tą książkę bardzo długo musiałam czekać. Już na samym początku autorka podkreśla, że nie jest to dokładna biografia Cilki, że jest to fikcja literacka oparta na jej losach. Myślę, że wielu recenzentów będzie znowu krytycznie podchodzić do książki jej autorstwa. Zupełnie nie potrzebnie, skoro sama podkreśla, że jest to fikcja literacka. Przechodząc do samej książki. Bardzo mi się spodobała. Niektórzy określają ją drastyczną. Nie wiem czy aż takie wywarła na mnie wrażenie. Na pewno po tej książce jestem ciekawa prawdziwej biografii Cecilii. Nie nazwałabym też tej książki kontynuacją Tatuażysty, bo jest to odrębna historia. Polecam.


35/52 Emily Gunnis, Dziewczyna z listu. Ciekawie się zaczyna i już od pierwszych stron wciąga bez reszty. Przenosimy się do 1956 roku, klasztoru, do którego wysyłane są panny w ciąży. Tak, są to te czasy, gdy młoda dziewczyna z brzuchem była wstydem dla rodziny. Niestety siostry w St Margaret's nie traktują dobrze przyszłych matek. To wszystko odkrywa po latach Sam znajdując listy Ivy, która niestety miała szczęście się znaleźć w tym miejscu. Sam stara się rozwikłać tę historię i nieświadomie odkrywa jej mroczne zakamarki oraz tajemnice. Poznajemy tu losy wielu kobiet, które w pewien nieznany sobie sposób są ze sobą związane. Mniej lub bardziej, coś je łączy. Polecam, bo książka jest bardzo dobrze napisana. Jak to dobrze, że już te czasy minęły.


36/52 B. A. Paris, Dylemat. Jest to jedna z niewielu książek, które zapamiętam. Poznajemy rodzinę, w której każdy ma jakieś tajemnice. Livia, która chce hucznie wyprawić swoją 40 - stkę i nie może się już doczekać przyjęcia. Jej mąż - Adam, zorganizował wraz z ich córką - Marnie niespodziankę. Jednak nie wszystko układa się po myśli Adama. Małżeństwo ukrywa przed sobą tajemnice związane właśnie z ich córką. Jednak sekrety mają zostać wyjawione dopiero po przyjęciu. Czy to będzie słuszna decyzja? Czy nie zniszczy ich życia? Książka jest zagmatwaną psychologią, w której ukochana osoba musi podjąć decyzję, jak długo ta druga ma się cieszyć chwilami szczęścia. Polecam. 


Tą książką zakończyłam pierwszy miesiąc wakacji. Przede mną jeszcze wiele ciekawych pozycji, które poznacie już wkrótce oraz dwa interesujące i bardzo zajmujące projekty.

Brak komentarzy

Prześlij komentarz