Styczniowe książki

Styczeń to taki miesiąc, w którym upatrujemy nowego początku. Niektórzy z nas robią sobie postanowienia. Ja z reguły nie należę do tych osób. Co roku z początkiem miesiąca podejmuję decyzję ile mam w planie przeczytać książek. Na ten rok pomyślałam, że chcę się zamknąć w 70. Jednak oprócz takiej decyzji, która nie jest wiążąca i wymagająca, bo w końcu czytanie to sama przyjemność; podejmuję próbę i chęć na wyciszenie się, a także postanawiam regularnie ćwiczyć jogę, bo niestety 2020 rok nie był w to owocny. W tym roku towarzyszyć mi będą cytaty z planera rocznego Moc kobiet według Pauliny Młynarskiej. Przejdźmy do tej przyjemnej części moich postanowień, czyli książek. ;)


Styczeń obfitował u mnie w same dobre książki. Niektóre z nich mnie wzruszyły, w innych wraz z bohaterami poszukiwałam prawdy, odrywałam tajemnice. Przepięknie mi się rozpoczął ten miesiąc i z dumą i zadowoleniem mogę Wam powiedzieć, że udało mi się przeczytać 7 książek. Zaczęłam od mocnego uderzenia i rozpoczęłam zimowy miesiąc od sensacji, doskonałej sensacji. Zresztą sprawdźcie sami.


1. Mary Kubica, Tamta kobieta. Trafiła mi się doskonała książka ze świetnie poprowadzoną fabułą. Jej bohaterami są Sadie i Will Faustowie, którzy po trudnych przejściach przeprowadzają się do nowego miejsca, by wszystko zacząć od nowa. Jednak czy im się to uda? Ich spokój nie trwa zbyt długo, ponieważ w sąsiedztwie zostaje zamordowana kobieta. Sadie próbuje rozwikłać tajemnice morderstwa, jednak czy to co odkryje będzie warte jej działań? Doskonała, chętnie obejrzałabym film, by sprawdzić czy równie dobrze trzyma w napięciu. Polecam.



2. Michelle Frances, Córka. Myślę, że moje oczekiwania od tej książki były większe, prawdopodobnie dlatego, że poprzednie mi się podobały bardziej (więcej słów znajdziecie w tych postach). Fabuła książki bardzo przypomina mi film z Julią Roberts w roli Erin Brockovich. Mamy tutaj podobną sytuację, gdzie Kate po roku od śmierci swojej córki Becky, poznaje temat jakim się interesowała jej córka, by napisać doskonały artykuł na pierwszą stronę gazety, w której starała się o stanowisko reportera. Troszeczkę przewidywalna, jak dla mnie i ta fabuła... Nie powiem, że jest zła, ale dla mnie to jakby trochę odgrzewane kotlety. W każdym bądź razie polecam, bo książka jest dobrze napisana. 



3. Elisabeth Carpenter, Tylko matka. Tym razem trafiłam na opowieść o matce, która chce ochronić swoje dziecko za wszelką cenę. Tą matką jest Erica, która ma jedno dziecko - syna. Obecnie przebywa on w więzieniu, gdzie jest oskarżony, niesłusznie według swojej matki, o morderstwo. Po 17 latach wypuszczają jej syna na wolność za dobre sprawowanie. Niestety Craig nie zdaje sobie sprawy z tego, jak traktują jego matkę w mieście. Nie wie, że przez te lata została odrzucona przez mieszkańców i schowała się przed nimi we własnym domu. Jego wyjście na wolność niczego nie ułatwia. Wręcz przeciwnie, wszystko zaczyna się burzyć. Erica za wszelką cenę dąży do uniewinnienia swojego syna, jednak czy ma ku temu powody? Polecam. Bardzo dobrze mi się ją czytało, wciągająca historia.

 


4. Charlotte Link, Dziki łubin. Jest to drugi tym z cyklu Czas burz, o pierwszym przeczytacie w kwietniowym poście książkowym z zeszłego roku. Muszę przyznać, że z wielkim entuzjazmem sięgnęłam po tą książkę. Mamy czasy rządów Hitlera i czy to się podoba naszym bohaterom czy nie, muszą się oni jakoś odnaleźć w tej nowej rzeczywistości. Felicja w tym okresie potrafi się odnaleźć. Zarabia pieniądze na szyciu mundurów dla Trzeciej Rzeszy. Jednak w tym tomie skupiamy się już na młodszym pokoleniu. Główną postacią jest Belle, córka Felicji, która wiele cech i podejście do życia odziedziczyła po swojej matce. Możemy zauważyć ten sam schemat zachowania. Jak się potoczą losy naszych bohaterów? Jak wpłynie czas nazistów na ich życie? Jak wiele stracą i co zyskają? Podobała mi się, mogę ją śmiało polecić. Czekam na dalsze części.

 


5. Joanna Szarańska, Popołudnia na Miodowej 2. Jest to drugi tom cyklu Na Miodowej, o pierwszym możecie przeczytać w sierpniowym zestawieniu książkowym. Tym razem poznajemy losy kolejnego bohatera, który mieszka na Miodowej. Tą osobą jest Klara, synowa Basi i Ignacego, właścicieli uroczej cukierni na tej ulicy. Nasza bohaterka jest matką cudownej, autystycznej dziewczynki Neli. Niestety jej mąż, Tomek nie jest już taki wyjątkowy. Nie jest w stanie zaakceptować swojego dziecka, wstydzi się własnej córki i w końcu porzuca rodzinę. Zostawia Klarę z niczym, zabiera wszystkie oszczędności i wyjeżdża za granice. Klarze nie pozostaje nic innego. Musi od nowa ułożyć sobie życie. Przeprowadza się na Miodową. To właśnie tam znajduje wsparcie, którego brakowało jej u męża. Jednak jak te wszystkie zmiany wpłyną na Nelę, która zmian nie lubi? Czy dziewczyny sobie poradzą? Cudowna, wzruszająca historia o tym, że inność wcale nie musi być czymś złym. Gorąco polecam.



6. Katarzyna Droga, Doktor Irka. Wojna, miłość i medycyna. Jest to jedna z tych książek, po której poszukuję biografii bohatera. Autorka w swojej książce przedstawia nam sfabularyzowane losy Ireny Ćwiertni, sanitariuszki z Powstania Warszawskiego. Książka oparta jest na dziennikach z tego okresu spisanych przez doktor Irkę oraz wspomnieniach jej syna. Jest to jedna z tych historii, w których wspomina się tych, o których się nie mówi, chociaż pełnili istotną rolę podczas powstania, ponieważ leczyli i pomagali walczącym. Wiele w niej znanych nazwisk. Historia, którą znamy, a mimo wszystko autorka odkrywa przed nami oblicze, które jest omijane. Ci wszyscy młodzi lekarze, studenci potajemnie uczący się zawodu, byli przecież zwykłymi ludźmi i mimo, że wokół trwała wojna oni zakochiwali się, wiosną odczuwali mocniej. Jedną z nich była Irena Ćwiertnia. Nie znałam tej historii. Wzruszyła mnie ta książka. Gorąco polecam!



7. Lucinda Riley, Dziewczyna z Neapolu. Kolejna fantastyczna opowieść za mną. Tym razem przeniosłam się do malowniczego Neapolu, by poznać historię Rosanny, naszej głównej bohaterki. Spisuje ona swoje losy w formie pamiętnika dla swojego syna. Z niecierpliwością przewracałam kartki, by dowiedzieć się, jakie decyzje podejmie Rosanna w swoim życiu. Jest to powieść o niezwykle silnej, pełnej namiętności miłości, która przynosi nie tylko korzyści, ale potrafi być wyniszczająca. Muszę przyznać, że od książek Lucindy Riley nie da rady się oderwać, jak już zaczniesz, to musisz skończyć. Polecam. Przepiękna historia.



Tą książką zakończyłam ten piękny miesiąc, początkujący nowy rok. Ciekawa jestem co mi przyniesie luty. ;) Pozdrawiam serdecznie.


Brak komentarzy

Prześlij komentarz