Książkowe zakończenie roku 2019


Przed Wami lista książek, z którymi kończyłam rok 2019. Na szczęście każda z nich w jakiś sposób przypadła mi do gustu. Może nie każda była fantastyczna, ale... Znajdziecie tutaj wiele kontynuacji, książek pisanych seriami, ale również osobne twory. Są też autorzy, z którymi spotykam się po raz pierwszy. Barwny rok książkowy, tak mogę go podsumować. Zapraszam. Poznajcie moją końcówkę tego roku. ;)

61/52 Lisa Jewell, Widzę cię. Długo zabierałam się do przeczytania tej książki. Muszę przyznać, że bardzo szybko mnie wciągnęła swoją historią. Autorka fantastycznie poprowadziła akcję w książce przez co chcemy wiedzieć, kto mówi prawdę. Czy zaskoczyło mnie zakończenie? Cóż muszę powiedzieć, że trochę tak. Jednak jednym słowem polecam!


62/52 Minka Kent, Perfekcyjne kłamstwo. Kolejna doskonała sensacja. Nic dziwnego, że ustawiają się do niej kolejki. Będąc w połowie książki nadal nie wiedziałam o co chodzi, tak samo, jak siostra Mer. Jest to jedna z moim tegorocznych perełek. Dopiero pod samą końcówkę dowiadujemy się o co w tym wszystkim chodzi. Greer podczas poszukiwań siostry poznaje jej mroczne sekrety, ale czy dobrze obstawia sprawcę. Muszę przyznać, że doskonale napisana jest ta książka, zatem nic w tym dziwnego, że ją polecam!



63/52 Alek Rogoziński, Dom tajemnic. Po thrillerach i sensacjach czas na lekki i przyjemny kryminał. Swoją drogą muszę przyznać, że na czas w jakim obecnie się znalazłam, bardzo przydał mi się specyficzny humor autora. Na samym początku wyżej wspomniany prosi abyśmy nie doszukiwali się w bohaterach książki, celebrytów z naszego życia. Jednak nie ma co ukrywać, coś tam w każdym z nich, przypomina nam naszych obecnych. W każdym razie akcja w książce toczy się wartko, bardzo fajne i zaskakujące zakończenie. Pokochałam Stefanię i jej córkę Misie, już nie wspominając o Iwce. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!


64/52 Diane Chamberlain, Wyśniłam cię, córeczko. Jedna z moich ulubionych autorek, o czym pewnie wspominałam już nie raz. Dlatego też moje opinie na temat jej książek są nieobiektywne. Książka zupełnie inna niż jej poprzedniczki. Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym stanęła przed takim wyborem, jak Carly. Ciężko to sobie wszystko wyobrazić. Jednak muszę przyznać, że jest to przepiękna opowieść, warta polecenia.




65/52 Cecelia Ahern, PS Kocham Cię na zawsze. Muszę przyznać, że sięgnęłam po tę książkę z czystej ciekawości. Znam pierwszą część, więc nic w tym dziwnego, że chciałam poznać kontynuację. Podeszłam do niej jednak z dystansem. Holly po 7 latach nadal, pomimo poukładanego życia, wydaje się troszkę zagubiona. Wracamy tu trochę do przeszłości. Mimo wszystko nie skradła ona mojego serca, jak część pierwsza. Jednak trzeba przyznać autorce, że w swoich książkach zawiera wiele pięknych sentencji, które można sobie cytować i to właśnie te cytaty sprawiają, że ją polecam.

Wybrane cytaty z książki:

[...] - Wiem, jak to bywa. Jedna lista oczekujących za drugą, życie to jedna wielka poczekalnia.

Problemy to świetni łowcy, o rozdętych nozdrzach i ostrych zębach; dzięki wyspecjalizowanym narządom zmysłów nie ma takiego miejsca, gdzie by cię nie znalazły. Niczego nie lubią bardziej niż panować nad sytuacją, być górą, być drapieżnikiem, podczas gdy ty jesteś ofiarą. Ukrywanie się przed nimi tylko dodaje im sił. Trzeba zmierzyć się z nimi twarzą w twarz, ale na własnych warunkach, na własnym terenie. Udaję się w miejsce, gdzie przetwarzam i przyjmuję do wiadomości to, co się dzieje. Proszę o pomoc, proszę o nią samą siebie. Wiem, że jedyną osobą, która może mnie uleczyć, jestem ja sama. To leży w naszej naturze. Mój udręczony umysł woła do moich korzeni, by wkopały się głębiej i mnie utrzymały.

Piękno i wyzwanie wieloletnich związków polegają na tym, że obok siebie, pod tym samym dachem zmieniacie się w różnym czasie i w różnych kierunkach. Najczęściej są to subtelne zmiany. Podświadomie nieustannie się przystosowujecie do ciągłych, lecz nieznacznych przeobrażeń zachodzących w drugiej osobie, z którą łączy was silna więź; jak dwie zmiennokształtne istoty walczące o koegzystencję bez względu na wszystko. Pozostań tym, kim jesteś, gdy ten drugi człowiek się zmienia, albo zmieniaj się wraz z nim. Inspiruj go, by wybrał inny kierunek, delikatnie popychaj, ciągnij, urabiaj, szarp, pielęgnuj. Czekaj.

Chcemy mieć kontrolę nad śmiercią, nad naszym pożegnaniem ze światem, a jeśli nie możemy jej mieć, możemy przynajmniej kontrolować, co zostawimy po sobie. 

- Miłość jest czymś wątłym i kruchym. Czymś, co należy cenić i pielęgnować, i pokazywać wszystkim, a nie chować ją do szafki albo się jej wstydzić.

Życie ma korzenie i podobnie jak u drzewa walczącego o przetrwanie, te korzenie rosną i rozgałęziają się w poszukiwaniu wody, mają dość siły, by podnosić fundamenty, rozsadzać wszystko, co stanie im na drodze. Mają nieskończony zasięg; sama ich obecność wywiera wpływ już na zawsze, w ten czy inny sposób. Można ściąć drzewo, ale nie da się zabić tego, czemu dało początek, ani całego tego życia, które się z niego zrodziło. 


66/52 Camila Lackberg, Złota klatka. Muszę przyznać, że to moje pierwsze spotkanie z królową szwedzkich kryminałów. Książka jest fantastycznie napisana. Nasza główna bohaterka - Faye posiada idealnego męża i córkę. Jednak dościgają ją mroczne wspomnienia z przeszłości, a jej ideał tak naprawdę jest tylko ułudą. Autorka doskonale prowadzi akcje książki. Powieść o doskonałym planowaniu zemsty, o sile kobiet. Bardzo mi się podobała. Gorąco polecam!

Wybrany cytat z książki:

Ile razy będą zdradzane? Ile razy zostaną zniszczone ich marzenia? Przed nimi całe pasmo upokorzeń, na jakie wystawią je mężczyźni. Doświadczą życia na łaskawym chlebie, osądzania na podstawie wyglądu, oczekiwań, żeby się dopasowały i starały podobać - to jest to, co od zawsze łączy kobiety w każdym wieku, we wszystkich krajach.


67/52 Marcin Margielewski, Była arabską stewardesą. Właściwie nawet miałam jej nie przeczytać, ale po spotkaniu autorskim z panem Marcinem, na które przybyłam tylko po autograf dla czytelników, stwierdziłam, że chcę poznać historię tej dziewczyny. Muszę przyznać, że jej losy bardzo szybko mnie wciągnęły. To wszystko może wydawać się nieprawdopodobne i może trochę podbarwione przez autora, ale niestety wydarzyło się na prawdę. Sama bohaterka przyznaje, że w swojej naiwności była głupia i chce przestrzec przed nią inne dziewczyny. Książka ma różne opinie od skrajnie negatywnych po pozytywne. Mi osobiście się podobała, jeśli taka literatura może się podobać i ją polecam.


68/52 Sarah Pinborough, I niech zginę. Po historii pisanej przez życie czas na sensację. Zachęciła mnie okładka. Muszę to przyznać wiele książek wpada w moje ręce dzięki dobrej okładce. Książka jest dobrze napisana już od samego początku nie wiemy do końca o co chodzi. Kim jest Lisa i czego się tak panicznie boi? Czy ma czego się obawiać? Jak się okazuje jej przeszłość nie jest różowa, a mroczność po wielu latach spokoju ją w końcu dopada. Książka wciągająca i bardzo dobra, zachęcam, żebyście ją przeczytali. ;)


69/52 Małgorzata Rogala, Cicha noc. Pierwsza książka ze świętami w tle. Kolejne losy Tomczyka i Górskiej. Wzięłam ją w swoje ręce z wielkim zaangażowaniem, z oczekiwaniem na fantastyczną kontynuację poprzednich części. Muszę przyznać, że autorka troszeczkę tym razem mnie zawiodła. Czytało się dobrze, ale być może pisanie tylu części o tej samej parze było już przesadą. Mimo wszystko polecam.


70/52 Joanna Szarańska, Złość piękności szkodzi. Przyjemnie było wrócić do zwariowanych przygód Zojki, która znowu pakuje się w kłopoty. Autorka ponownie mnie rozśmieszyła sytuacjami, w które pakowali się bohaterowie, a teksty babuni Łyczakowej są po prostu nie zawodne. Polecam, podobno to już ostatnia część.


71/52 Ewa Cielesz, Ważka. Jest to trzeci tom Pochyłego nieba, na który z wielką niecierpliwością czekałam. Muszę przyznać, że po tak długiej przerwie od Kozinek i Anity, musiałam sobie odświeżyć  w pamięci jej losy. Tym razem autorka przenosi nas w lata 90, pełne nowości i przemian po smutnym PRL - u. Nasza główna bohaterka musi sobie z nimi poradzić, bo czekają na nią zmiany również w jej życiu prywatnym. Sonia jest już dorosła i sama chce odkrywać świat. Michał poszukuje zarobków za granicą. W tym wszystkim odnajdujemy Anitę, której los nie oszczędza. Pięknie spisana historia. Gorąco polecam. Czy możemy czekać na dalsze części?


I tą książką kończę ten piękny rok miłych, a także trudnych doświadczeń, przeżyć. Dobrze, że mamy te zapisane kartki z różnymi historiami. To one pomagają nam oderwać się od codzienności.

Chciałabym Wam życzyć na Nowy 2020 Rok wszystkiego co najlepsze. Samych cudownych przygód, nie tylko czytelniczych. Wytrwałości w spełnianiu marzeń oraz zdrowia, bo bez niego nic nie mamy. ;)

Brak komentarzy

Prześlij komentarz