Miniony miesiąc minął mi pracowicie. Oprócz kartek świątecznych, które mieliście już okazję obejrzeć doszła pomoc w przygotowaniu śniadania i obiadu świątecznego. W pracy też było trochę pracy, więc moje książkowe zestawienie wygląda słabo. Udało mi się przeczytać zaledwie trzy książki, z czego jedna mi się nie do końca podobała. Kwiecień to też ciągłe migreny (głowa mnie boli przy ciągłej zmianie pogody ;) ). Jednak przede mną trochę wypoczynku. W maju wybieram się na koncert, jednocześnie będzie to kilka dni lenistwa. Wiem też, że plan książkowy jest obiecujący. Wiosna też już zagląda w okna. Zatem z pozytywnym nastawieniem do przodu. Kończąc swoje wywody, zapraszam Was do poznania moich trzech kwietniowych książek.
Agnieszka Zakrzewska, Szept lawendowego ogrodu. Książka jest pierwszym tomem z cyklu Lawendowa dylogia. Agnieszka Zakrzewska zabrała mnie w cudowną podróż. Ta pełna smaków i zapachów książka przestawia nam losy Rosetty Abramowicz, zwanej także Różą. Poznajemy ją jako małą dziewczynkę, a później panienkę, która wychowywała się w Holandii, a jako kobieta osiadła na stałe w polskiej, nadmorskiej wsi. Jak to się stało, że Rosetta - Holenderka o włoskich korzeniach stała się Różą? Czy będzie jej dane pogodzić się z przeszłością na stare lata? Piękna historia, jeszcze nie dokończona. Gorąco polecam tą pełną smaków i zapachów podróż.
Valérie Perrin, Cudowne lata. Jest to historia przyjaźni trójki młodych ludzi. Adriana, Ninę i Étienna łączy niesamowitą więź, a także tajemnica. Są nierozłączni, cały swój czas poświęcają sobie nawzajem. Wszystko się zmienia, gdy dziadek Niny ginie w nieszczęśliwym wypadku, a ich wspólna przyszłość w Paryżu się rozmywa. Autorka doskonale miesza przeszłość z teraźniejszością. Powoli poznajemy tajemnice skrywane przez bohaterów. Jest to chyba najbardziej zagmatwana historia, jaką Valérie Perrin nam przedstawia. Polecam, bardzo dobrze napisana książka.
Wojciech Zawioła, Na fundamentach kłamstw. Jest to książka obyczajowa, więc jeśli ktoś poszukuje kryminału to nie w tym wydaniu. Mamy tu historię rodzeństwa. Marta i Michał po śmierci rodziców zaczynają odkrywać tajemnice rodzinne. Dowiedzą się, że ich brat - Marek oprócz tego, że uciekając narobił długów, to po prostu chciał zostawić za sobą problemy. Rodzeństwo wyrusza na poszukiwania, jednak czy dane im będzie się spotkać z Markiem? Jest tu kilka wątków pobocznych, jest tajemnica rodzinna, która wcale nie jest taka dramatyczna. Książkę się czyta szybko, jak wspomniałam taki obyczaj z delikatnym dreszczykiem. Może być.
Jak widzicie króciutko i na temat. Niedługo podzielę się z Wami nowym pomysłem na box'a komunijnego. Pozdrawiam. ;)