W tym roku moje rękodzieło przekłada się na czytanie książek. Przez natłok zajęć w październiku przeczytałam zaledwie
cztery książki. Oprócz pracowitych rękodzielniczych spraw miałam także okazję być na drugim koncercie w tym roku. W Warszawie byłam na Edzie Sheeranie (to był sztos!), a w Gdyni na Kaśce Sochackiej. Musicie wiedzieć, że drugą moją miłością przy książkach jest właśnie muzyka. Jednakże mimo, że to tylko cztery książki w październiku, to szczęśliwie tylko do jednej z nich miałam większe oczekiwania. Sprawdźcie sami, jak minął mi czytelniczo miniony miesiąc.