Grudzień 2021 roku już za nami, ale ja powracam do Was z książkowym zestawieniem minionego miesiąca. W planach miałam przeczytać
70 książek, zabrakło jednej. Mimo wszystko myślę, że miniony rok czytelniczo minął mi bardzo dobrze. Najlepszą książką 2021 roku jest dla mnie
Gdzie śpiewają raki Delii Owens, trafiło się też kilka dobrych serii, można do nich zaliczyć
Dni mocy Doroty Gąsiorowskiej,
Wendyjską winnicę Zofii Mąkosy, czy
Siostry Jutrzenki Renaty Kosin. Grudzień też owocował w dobre książki. Jest kilka sensacji, trochę powieści z historią w tle, jest też wśród nich książka napisana przez moją koleżankę z pracy. Grudzień, choć nasycony pośpiechem, czytelniczo mnie uspokoił. Sprawdźcie od czego zaczęłam ten gorący miesiąc. ;)