sobota, 1 lutego 2020


Mamy początek roku, a wraz z nim powstają nowe postanowienia, nowe marzenia. Ja żadnych postanowień nie robię. Właściwie nigdy nie byłam ich zwolenniczką. Dla mnie początek roku to planowanie nowych podróży wakacyjnych (u mnie one zawsze wypadają we wrześniu). Być może dla niektórych jest to za wcześnie, ale ja lubię wiedzieć, jaki kierunek wybiorę, by się nastawić na zapotrzebowanie finansowe. ;)
Jednak nowy rok to nie tylko podróże i nowe marzenia. U mnie tradycyjnie początek roku zaczynam od wstawienia książkowego posta, w którym dzielę się z Wami tym, co już za mną. Nie wiem jak u Was, ale ja mieszkam na Warmii i przy takiej pogodzie, jaką teraz mam za oknem (szaro, buro i ponuro ;)) to tylko pomaga dobra książka i kawa. Chciałabym w tym roku dzielić się z Wami książkowymi podróżami raz w miesiącu. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Tymczasem zapraszam Was to poznania mojej szczęśliwej siódemki. Muszę przyznać, że nie było tak źle. Może z wyjątkiem dwóch książek. ;)

Książkowe zestawienie