Muszę przyznać, że tegoroczna praca rękodzielnicza idzie u mnie pełną parą. Jeszcze w żadnym roku nie zrobiłam tylu exploding box'ów, jak właśnie w trwającym. Zaczęło się od kartki dla mojej przyjaciółki, która sama mi powiedziała, że marzy jej się takie pudełeczko. Oczywiście, jak przyszło, co do czego, to robiłam wszystko na ostatnią chwilę, dlatego też nie ma zbyt wielu zdjęć. Po tej kartce dostałam zamówienie na dwa kolejne pudełeczka: jedno na osiemnastkę, a drugie na komunię.